poniedziałek, 12 października 2015

Zapiekanka a'la Meksyk.

Od dawna chodziła za mną zapiekanka a przyznaję, że uwielbiam je robić. Jest to praca szybka, prosta i przyjemna, "czyszczę" w ten sposób lodówkę, wszystkie produkty na końcówce przydatności się nie marnują, sprawnie wrzucam do piekarnika, zapiekam pół godziny i jest pysznie.

Zazwyczaj robię zapiekanki z makaronem, szynką, kiełbaską, serem, warzywną (brokuły, kalafior itp) i na bazie sosu śmietanowo-serowego.

Tym razem w lodówce: mięso mielone, ziemniaki i pomidory. Trochę nie pasowało mi to mięso mielone i ziemniak, ale co tam: zużyć trzeba, zmarnować nie wolno, czyli działam.

Inspiracji szukałam w necie i wpadło mi w oko hasło: ZAPIEKANKA MEKSYKAŃSKA.
Do zrobienia takiej zapiekanki potrzebne były powyższe produkty i kilka innych takich jak papryka czy kukurydza. Trochę zmodyfikowałam przepis, moja dziatwa nie lubi papryki, więc ją usunęłam z "mojej" zapiekanki i dodałam więcej pomidorów, bo ja amore pomidore i to bardzo.....

http://zebrarodzinnie.blogspot.com/2015/08/amore-pomidore.html

Dodałam swój komplet przypraw, takich które były w szafce, których lubię używać i oto przepis:

Zapiekanka meksykańska.

Składniki:
- pomidory 8 szt.
- ziemniaki  1 kg
- pół puszki kukurydzy konserwowej
- mięso mielone 400 g
- cebula 1 szt
- czosnek 2 ząbki

przyprawy:
- sół 
- pieprz
- oregano
- papryka słodka mielona
- papryka ostra mielona
- pieprz cayenne


Zaczynamy! Na początek obieramy ziemniaki, myjemy, zalewamy wodą i gotujemy. Muszą być miękkie, ale nie rozgotowane. 

Pomidory parzymy, tak aby móc ściągnąć z nich skórkę, ponieważ będziemy je dusić na patelni.


Mięso mielone wrzucamy na rozgrzaną patelnię i smażymy kilka minut. 


Dodajemy do mięsa pokrojoną cebulkę, czosnek i wymienione powyżej przyprawy, najpierw szczyptę, ale w trakcie gotowania próbujcie i zwiększajcie ilość według uznania. 
Jeśli lubicie jeść potrawy na ostro można dodać więcej pieprzu cayenne, ale uważajcie jest baaaardzo ostry. Przyprawy są kolorowe, więc od razu na patelni robi się żywo jak w Meksyku.


Następnie dodajemy obrane ze skórki i pokrojone pomidory do mięsa, cebuli i przypraw. Dusimy około 10 minut, tak długo aż z pomidorów się zrobi papka i nadmiar wody odparuje.


Na koniec naszego sosu dodajemy paprykę i dusimy ponownie około 10 minut. Próbujcie w tym czasie sos, moje pomidory były dosyć kwaśne, więc musiałam dodać więcej przypraw, żeby nie wykrzywiało nam twarzy podczas jedzenia.


Ok, ziemniaki odcedzone, sos gotowy.
Bierzemy naczynko żaroodporne, delikatnie smarujemy je oliwą. Kroimy ziemniaki na grube plastry, nie muszą być cienkie, ponieważ są już ugotowane i w piekarniku mają nam się tylko zapiec z resztą.
Układamy ziemniaki jako pierwszą warstwę.


Następnie wcześniej przygotowany sos z patelni. Nie lubię zbyt suchych zapiekanek, więc sos zostawiam lekko wodnisty, on i tak się trochę zapiecze i odparuje w piekarniku. 


Potem kolejna warstwa ziemniaków i znowu sos. Na samą górę ostatnia warstwa ziemniaków.  Już prawie gotowe. Z takiej ilości produktów, które Wam podałam, starczyło mi na trzy warstwy ziemniaków i dwie sosu.


Na koniec warstwa sera żółtego, nie wybrałam parmezanu tylko ser zalegający w lodówce. Jeśli Wam zalega parmezan, możecie go dodać a nawet jest wskazane :-)


Ustawiamy piekarnik na 150 stopni i wrzucamy naszą zapiekankę do środka. Pieczemy 15 minut. Po tym czasie wyciągamy zapiekankę z piekarnika.

Gotowe, zapieczone, przygotowane.


Nakładamy na talerze, pamiętając, że danie jest gorące, radzę chwilę odczekać a następnie zajadać. 

Smacznego!


Zapiekanki mają to do siebie, że można dodać do nich wszystko i wszystko smakuje dobrze, jeśli lubicie pieczarki możecie je również dodać, można dodać kilka rodzajów papryki, natkę pietruszki itp. Tylko Wasze gusta kulinarne i wyobraźnia są tutaj limitem.

Smacznie, prosto, znane produkty, choć robota trochę czasochłonna, około godziny pracy. Powodzenia.

9 komentarzy:

  1. dobra alternatywa na spagetti :D trzeba wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, zwłaszcza jak lubicie zapieczone co nie co.

      Usuń
  2. Niestety mój niejadek by tego nie zjadł :)
    Za duży bałagan na talerzu.

    OdpowiedzUsuń
  3. To możesz zrobić prostszą zapiekankę, gdy moja córka grymasiła i nie jadła prawie nic, to smakowała jej o dziwo zapiekanka: makaron świderki, sos śmietanowo-serowy, odrobina szynki i ser, i na talerzu tylko jeden kolor kolor :-) Spróbuj, kiedyś wrzucę przepisy, które sprawdziły się na moich niejadkach :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niejadki zjedzą wszystko wystarczy je zagadać :-) Jak pracowałam w przedszkolu to talerze były czyściutkie :-)
    Takie zapiekanki bardzo lubię, sama bardzo często robię ..wczoraj wymyśliłam cannelloni z mięsem pod pierzynką serowo-brokułową w sosie beszamelowym mniam Przepis u mnie na blogu :-)Polecam!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Idę sprawdzić przepis do Ciebie i też wypróbuję, mniam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym chętnie sobie eksperymentowała w ten sposób z zapiekankami, ale nie chcąc robić dwóch obiadów, nie mogę ;)) Moja córka je tylko wybrane rzeczy i odpowiednio podane. Z zapiekanych rzeczy to tylko naleśniki, czasem lazanię zje ale to bardzo bardzo rzadko

    OdpowiedzUsuń
  7. może jak podrośnie to się przekona i wtedy będziecie szaleć :-)

    OdpowiedzUsuń