czwartek, 30 lipca 2015

WrocLove.

Nigdy nie byłam we Wrocławiu! Przez stolicę Dolnego Śląska przejeżdżałam wielokrotnie pociągiem, więc widziałam piękny dworzec PKP, ale nigdy nie byłam w sercu miasta. Nie było czasu ani okazji, aby pojechać, szkoły nie organizowały wycieczek do Wrocławia, więc miasta nie znałam i nie widziałam. Znajomi, którzy tam studiowali opowiadali, że Wrocław pięknym miastem jest, ja jednak nigdy tego nie sprawdziłam aż do 29 lipca 2015 roku.

To była całodzienna randka i spacer po mieście, które mnie zachwyciło. Chwila na oddech i rozmowę tylko we dwoje, dzieci na wakacjach. Przestrzeń, duży, okazały rynek (zawsze myślałam, że Wrocław nie ma rynku, nie wiem dlaczego??), szerokie ulico - deptaki dochodzące do starówki. Ostrów Tumski, kameralny i klimatyczny. Pomysłowy most zakochanych i niezliczona ilość kłódek = symboli miłości i zakochanych.

Przytulne knajpki (jak ich dużo), gdzie mogliśmy przycupnąć i doładować akumulatory kofeiną na dalsze zwiedzanie a później zjeść sytą kolację po intensywnym dniu. 

Wdrapałam się nawet na wieżę jednego z kościołów przy rynku, żeby popstrykać kilka fotek z lotu ptaka. Wejście klaustrofobiczne, duszne, na szczycie zawał gratis. Zrobiłam tylko kilka zdjęć, ponieważ nogi mi się trzęsły, na starość jeszcze mnie dopadł lęk wysokości.
























Z pewnością tam wrócę.
Jeśli zastanawiacie się gdzie pojechać, aby zobaczyć jakieś ciekawe miejsce i dodatkowo lubicie zwiedzać i maszerować pomiędzy kolorowymi kamienicami i kocimi łbami na ulicach, polecam Wrocław.

Od dziś moje WrocLove.

wtorek, 28 lipca 2015

Sałatkowe szaleństwo.

Dzisiaj kolejna porcja przepisów. Trzy pomysły na trzy sałatki warzywne, które osobiście uwielbiam i mogłabym jeść codziennie.

Mogą być przekąszane na kolację lub na śniadanko, lecz gdy dołożymy do nich kawałek rybki lub kurczaka stworzą dobre, pożywne i lekkie danie na lunch lub obiad.

Sałatka grecka na polskich warunkach.




składniki: 
(podana ilość dla 4 osób)

pomidory - 4 sztuki
ogórek szklarniowy - 1 szt.
sałata lodowa - 6 liści
połowa cebuli
ser feta - 170 g
oliwki - ilość jaką lubicie

Należy pokroić wszystkie warzywa w większą kostkę, sałatę porwać na kawałki, dorzucić oliwki i na końcu ser feta.

Następnie zabieram się do przygotowania sosu do sałatki.

2 łyżki wody,
1 łyżka oliwy z oliwek,
pół cytryny

Wyciskam połówkę cytryny do kubka (jeśli wpadną pestki do środka, należy je wyciągnąć), dolewam wodę, oliwę i doprawiam solą, szczyptą bazylii i ziół prowansalskich. Całość wymieszać i wlać do sałatki.

Wymieszać delikatnie całość sałatkę z sosem i danie gotowe.

Druga propozycja  to:

Tuńczyk po wiejsku.




składniki: 
(podana ilość dla 4 osób)

pomidory - 4 sztuki
ogórek szklarniowy - 1 szt.
sałata lodowa - 6 liści
połowa cebuli lub pora
rzodkiewka - 3 szt.
tuńczyk w oleju - 100 g
natka od pietruszki - posypać do smaku.

Kroję warzywa w większą kostkę, sałatę rwę, dodaję tuńczyka i natkę, Wybieram do tej sałatki tuńczyka w oleju, więc nie przygotowuję już sosu do sałatki na bazie oliwy a doprawiam jedynie solą, pieprzem i skrapiam odrobiną cytryny. Następnie mieszam całość i danie jest już gotowe do podania na talerz.

Trzecia propozycja to:

Po prostu Mozzarella.





składniki dla 1 osoby:

pomidor - 1 szt.
ogórek gruntowy - 3 szt.
oliwki
ser mozzarella - 100 g
cebula i szczypiorek do posypania, do smaku.

Ogórka gruntowego obieram ze skórki, i kroję na plasterki, pomidor również kroimy w plastry i ser, Układam na przemian ser i mozzarellę, ogórki po bokach. posypuję całość oliwkami, cebulką i szczypiorkiem. Doprawiam solą, bazylią i polewam łyżeczką oliwy z oliwek. Wsjo.

Jeśli lubicie sałatkę przegryźć czymś zbożowym to można przygotować do tych warzyw bagietkę z masełkiem czosnkowym i podgrzać w piekarniku około 5 minut w 150 stopniach.

Szybko, prosto i smacznie.

Smacznego.



sobota, 25 lipca 2015

Niedzielne śniadanie.

W niedzielę leniwie budzimy się do życia, długie seanse kinowe, długie imprezy letnie, spotkania i rozmowy z przyjaciółmi do rana czy wakacyjne, męczące wojaże.

Późne śniadanie, rodzinne, celebrowane, przygotowane z większą atencją i inne niż kanapka z pomidorem, czyli śniadanie dnia roboczego.

Jednak, jeśli jajko na miękko się przejadło, parówki też (tutaj mamy mnie zbojkotują, tak podaję je dzieciom), fasolka z kiełbaskami i jakiem sadzonym też już nie smakuje, co tu zrobić?, co tu zrobić?
Kanapka? NIE!!

Może stara, dobra jajecznica po tunningu?!

No właśnie, treściwe, ciepłe, idealne jedzonko na podrażniony żołądek po dużej ilości wypitej w nocy herbaty.... :-)

Lubię jajecznicę w każdej postaci: samo jajko, jajko i cebula, jajko i pomidory, ale dzisiaj Wam zdradzę przepis na jajecznicę, którą uwielbiam najbardziej.

Pieczarkowe jajo w kołderce ze szczypiorku.

Składniki:

- pieczarki
- szynka
- cebula
- szczypiorek

Cebulkę kroimy w kostkę i szklimy na patelni, w tym czasie kroimy szynkę na cienkie plastry i pieczarki. Gdy cebulka zmięknie dorzucamy pieczarki. Jestem wielką fanką pieczarek, więc dorzucam ich całkiem sporą ilość, jednak możecie ich dodać tylko do smaku 2/3 sztuki. Gdy pieczarki puszczą trochę wody dorzucamy szynkę. Wszystkie składniki smażymy jeszcze około 5 minut. Następnie wbijamy jajko. Doprawiamy solą i pieprzem. Całość podsmażamy do takiego momentu jaki lubicie najbardziej, ja lubię jajecznicę nie taką płynną lecz bardziej ściętą.

Przerzucamy całość na talerz i posypujemy gęsto szczypiorkiem. Kromeczka razowego chleba z masełkiem do tego, kubek kawy i Voila!

Prosto, szybko, smacznie i syto. Z pewnością da nam siłę i energię na dalszy dzień.




Ciekawa jestem jak Wy podajecie jajecznicę? Smacznej niedzieli.

Snapchat: zebrarodzinnie - zapraszam :-)

wtorek, 21 lipca 2015

Zestaw za darmo!! Nie dajcie się nabrać.

Na portalach społecznościowych i innych często odwiedzanych stronach przeze mnie i wielu z WAS, każdego dnia krzyczą do nas nagłówki:

BUTY ZA DARMO!!!,
ZESTAW KOSMETYCZNY ZA DARMO!!,
TELEFON ZA DARMO!!,
GRA DO POBRANIA ZA DARMO!!!. 
 
 
Typowa mina jak czytam, że coś dostanę ZA DARMO!!!! Zwoje rozprostowane i tylko prezenty w głowie.

Ciekawa jestem ile razy daliście się nabrać na fałszywe ZA DARMO??!!!
Ile z Was czyta regulaminy do tych rzeczy ZA DARMO????!!

Mnie takie jedno ZA DARMO!!! kosztowało bardzo wiele.

Sytuacja, która zdarza się wielu z nas. Jedziemy autem, trasa bardzo długa. Dzieci skończyły już pytać:
- Czy daleko jeszcze?, i przeszły na drugi poziom, poziom wrzasków, krzyków i wzajemnego tłuczenia się w aucie.

Dla uspokojenia sytuacji oboje z mężem (tak to była nasza wspólna decyzja) stwierdziliśmy, że ściągniemy dzieciom grę na telefon, żeby się czymś choć chwilę zajęły.
Wpisaliśmy w wyszukiwarkę GRY ZA DARMO. Wyskoczyła cała lista gier do pobrania ZA DARMO, więc klikamy POBIERZ. Gra się pobiera, dzieci rozpoczynają zabawę. UFF chwila spokoju. Nagle na drugim telefonie w tej samej sieci rozpoczyna się wyścig sms-ów o treści:

"Twoje konto zostało obciążone 200 zł."

"Twoje konto zostało obciążone 400 zł."


Wyrywamy dzieciom telefon i wysyłamy sms o treści STOP POBIERZ, który miał zakończyć zabawę z grą ZA DARMO.

Jednak zamiast zakończyć imprezę, nadal otrzymujemy sms-y:

"Twoje konto zostało obciążone 600 zł."

"Twoje konto zostało obciążone 800 zł."


Szybko rozłączamy telefon z grą ZA DARMO. Wybieram numer do operatora i prośba (czyt. wrzask) o wyłączenie wszelkich usług pobierania i wysyłania tzw. wysoko premiowanych sms-ów na obu telefonach.
Operator sprawdza a gra leci w najlepsze, bo sms STOP oznaczał AKCEPTUJĘ REGULAMIN.

Skończyło się fakturą na 1200 zł, odrzuconą reklamacją i płaceniem frajerów za 15 min gry.


Człowiek powoli uczy się na błędach, ja bardzo powoli, bo czytam na fejsie:

ZESTAW KOSMETYKÓW ZA DARMO!!!


ACHA!!!

I co robię? Oczywiście, klikam, że ja też chcę a co!!, wypełniam ankietę i sru czekam na zestaw.

Tymczasem odczytuję sms:
"To jest sms potwierdzający Twój udział, płatny 6,15 zł."


Oj nie, ZA takie DARMO ja się nie bawię, szybko czytam regulamin (kto to robi przed kliknięciem POBIERZ, WEŹ UDZIAŁ itp.....???) a tam czarno na białym, że tygodniowo otrzymam około 3 takich sms-ów każdy płatny od 6 zł wzwyż, z różnymi ofertami kosmetycznymi. Opłata co miesiąc za tą usługę będzie wynosić około 100 zł.

Szybko znajduję jak się z tego wywinąć, trzeba oczywiście wysłać sms o treści STOP POBIERZ.
Wysłałam.

Ciekawe ile dostanę do zapłaty za telefon, przecież grę też anulowałam w taki sposób?????

P.S. Z pewnością wiele firm i konkursów są fair, ale ostrzegam WAS drogie konsumentki przed wieloma oszustami w sieci, ja nacięłam się dwa razy.

CZYTAJCIE REGULAMINY!!!!! Może następnym razem też tak zrobię.

Naleśnik kapelusznik.

Lato, wakacje, nikt nie ma czasu ani ochoty (a z pewnością nie ja), żeby tkwić przy gotujących się garnkach w upalne dni, gdy temperatura sięga powyżej 32 stopni. Oprócz tego czas wakacyjny i urlopowy lepiej wykorzystać na inne atrakcje niż gotowanie.

Osobiście lubię gotować i przyrządzać fajne potrawy dla mojej rodzinki, ale gdy mam cały dzień na głowie dwa, żwawe i pełne pomysłów szkraby, upał i urlop to przyrządzam potrawy tzw. szybkie i smaczne.

Dzisiaj pierwsza propozycja pt.: jak ugotować i nie zwariować. Większość z nich z pewnością znacie, ale może podajecie w inny sposób. Od razu uprzedzam nie wszystkie są lekkie i fit.

Nie będą to przepisy bardzo wyszukane, więc jeśli oczekujecie przepisów na homara, kawior i jaja przepiórcze czy z niespotykanymi przyprawami - to niestety nie tu. To będą przepisy polskiej, matki kucharki amatorki, z przeciętną pensją i składnikami, które znajdziecie w spożywczym za rogiem.

To zaczynamy.

NALEŚNIK KAPELUSZNIK.

Naleśnik w wydaniu trochę innym niż tylko z dżemem, nutellą, serkiem homogenizowanym czy z cukrem.

Składniki:

ciasto na naleśniki:
- mleko,
- mąka
- 1 jajko
- szczypta soli
- łyżka oleju

Jak przygotować ciasto na naleśniki nie opisuję, bo nie znam mamy, która nie wiedziałaby jak to zrobić. Przygotujcie taką konsystencję i dodajcie takie proporcje składników jak zawsze to robicie, wg Waszego uznania, żeby ciasto było lejące.



pozostałe składniki:
- pomidor
- jogurt naturalny
- ogórek
- jajka

Podczas, gdy naleśnik się smaży przygotowujemy warzywa. Pomidora kroimy w dużą kostkę. Ogórka obieramy ze skórki i trzemy na tarce, przyprawiamy solą i dodajemy jogurt naturalny, To będzie nasz sos tzatziki w wersji podstawowej, Można dodać do tego jeszcze posiekany koperek i więcej przypraw, ale moje dzieci nie lubią zielenizny, więc u nas wersja basic. Ogórek niech nie pływa w jogurcie, tylko niech to będzie konsystencja sosu.

Usmażony naleśnik składamy w trójkąt na talerzu (jeśli jest zbyt tłusty od oleju, przyłóżcie ręcznik papierowy, on wchłonie nadmiar tłuszczu i na talerzu będzie zdrowszy, odchudzony), obok kładziemy sos tzatziki i pomidora i bierzemy się za przygotowanie kapelusza. Kapelusz to nic innego jak jajko sadzone. Usmażone jajko kładziemy na naleśniku. Gotowe.

Taaa Daaam!!!!!


Podczas krojenia naleśnika żółtko smakowicie się rozpływa, sos tzatziki sprawia, że naleśnik nie jest suchy oraz daje ogórkową świeżość a pomidorki dodają smaku. Można serwować na śniadanie, lunch czy kolację. Lekkie, smaczne i najważniejsze 20 min. w kuchni.

A najbardziej raduje serce matki taki oto widok:


Podobno nie ładnie wystawiać puste, brudne talerze na widok publiczny, ale co tam.......

Szybko, prosto, smacznie, inaczej i tym razem nie tak bardzo kalorycznie polecam.

Zdjęcia snapchat: zebrarodzinnie

czwartek, 16 lipca 2015

Wakacje, co robić, żeby nie zwariować.

Spędzam właśnie wakacje z dziećmi, wiadomo jest lato, szkoła zamknięta, przedszkole też. Rodzic bierze urlop i co tu robić przez tydzień, dwa, miesiąc z dziećmi w domu, żeby było fajnie, ciekawie i miło. Nie każdy ma możliwość odwiedzić Seszele, wyspy greckie czy nawet polskie morze, więc co tu robić, żeby nie zwariować.

Poniżej kilka sprawdzonych sposobów na odpoczynek i zabawę z dziećmi oraz intensywne spędzenie czasu. Testowałam je wszystkie z moją dwójką w ostatnich dniach, więc są to sposoby "użyte w praniu" i uznane przez latorośle jako fajne przez duże F.

Mam to szczęście, że mieszkam w regionie Polski, gdzie jest mnóstwo jezior i lasów, więc mam trochę zadanie ułatwione, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma i można zastąpić jezioro basenem w mieście i parkiem zamiast lasów.




Po pierwsze: codziennie wyprawa rowerowa, dostosowana oczywiście do możliwości dziecka no i pogody, jeśli pogoda dopisuje można poćwiczyć i pobawić się pod chmurką, jest wiele takich miejsc w miastach i na wsiach.

Warto zawsze popytać o ciekawe szlaki rowerowe lub interesujące miejsca w Waszej okolicy i wyruszać na wyprawy, może niedaleko Was są tajemnicze zakątki, ruiny starych budowli, zapomniane pałacyki i dworki, kapliczki, które mogą być celem podróży.



Jeśli pogoda dopisuje warto wykąpać się w jeziorku dla ochłody lub pomoczyć nóżki, albo jeśli jezioro daleko rozstawić basen w ogrodzie. Nie macie ogrodu, może dziadkowie mają lub znajomi. Radość dzieci bezcenna, zwłaszcza takich, które kochają wodę.




Jeśli nadchodzi weekend można śmiało pomyśleć o spotkaniu ze znajomymi, my dorośli doglądamy grilla a dzieciaki mają towarzystwo innych dzieci i dorosłych, i świetnie organizują sobie czas same.

Oczywiście trzeba dzieci nadzorować, bo w umysłach dzieci jest wiele szalonych pomysłów i nie wiadomo, kiedy ujrzą światło dzienne a nie chcemy przecież, żeby zrobiły sobie krzywdę.

Taki wypad na działkę do znajomych to zawsze wyrwanie się z domu, zrobienie czegoś innego zarówno dla dzieci jak i rodziców a gwarantuję, że wrócą zadowolone i wybiegane, nie tylko dzieciaki.




Jeśli pogoda ładna można też popływać w rzece lub jeziorze, lecz tym razem nie wpław a łódką lub kajakiem. W tym roku po raz pierwszy tę atrakcję zapewniłam moim dzieciom i wrażenia były niezapomniane. Pamiętajcie tylko zawsze o bezpieczeństwie dzieci, kapoki przede wszystkim.



A może odwiedziny innych dzieci, np. NA NOC. Dzieci nie mają tego na co dzień, gdy chodzą do szkoły lub do przedszkola, ale w wakacje jest ku temu świetna okazja.

W tym roku już mieliśmy "gości", podekscytowaniu i szykowaniu atrakcji nie było końca, ale najlepsze było to, że nie było wyganiania spać, ani żadnego limitu czasu, mogli siedzieć nawet do rana. Oczywiście wytrzymali do 23:30, ale co się cieszyli.....

Gdy pogoda totalnie nie dopisuje i nigdzie się nie chce jechać, zawsze pozostaje moja i moich dzieci ulubiona rozrywka czyli gry planszowe. 

Jest teraz na rynku taki wybór w grach, że nie muszą nam się kojarzyć tylko z warcabami lub chińczykiem (choć one też są fajne), lecz z prawdziwymi grami towarzyskimi, logicznymi, gdzie jest dużo śmiechu i wariowania, rozwiązywania zadań, zdobywania wiedzy itp., gwarantuję świetnie spędzony czas nie tylko dla dzieci (polecam zwłaszcza kalambury i bingo nasze ostatnie odkrycia).



Kolejna propozycja to domowe kino, zasłaniamy wszystkie okna w domu, robimy popcorn lub szykujemy owoce do przegryzania, przygotowujemy wygodne poduchy na kanapie i włączamy bajkę lub film dla dzieci na DVD i bez wchodzenia z domu przenosimy się do kina na dwie godziny.

Plusem jest to, że zawsze możemy zatrzymać, gdy dziecku chce się siusiu i nie tracimy fragmentu filmu.

Mam nadzieję, że kilka pomysłów Wam się przyda na ten wakacyjny czas lub zainspiruje do spędzenia ciekawie wakacji z dzieckiem, bez wielkiego wyruszania z domu, wyprawy i wielkich kosztów.

I pamiętajmy, że dla dzieci liczy się czas spędzony z rodzicem, to jest dla nich najważniejsze, więc ten urlop poświęćcie trochę dla nich. Poczytać książkę lub obejrzeć film można zawsze wieczorem, kiedy małe wulkany energii będą wypompowane po atrakcjach dnia.

Pędzę na rower oczywiście z dziećmi.