Matka Ziemia świętuje i nie tylko.
Syn dzisiaj też świętuje i ma dzień bez lekcji, za to z okazji Dnia Ziemi wycieczka do lasu, zabawy na dworze (może poznają taką zabawę jak "Podchody") i ognisko na świeżym powietrzu z pyszną kiełbaską i bułeczką. Do szkoły miał wziąć tylko zaostrzone kije na ognisko.
Nie wiem czy nie za cienko się ubrał, jak do lasu, zwłaszcza, że trochę chłodny dzień dzisiaj - dylematy matki Polki.
Córka do przedszkola też wzięła zaostrzony kij (już się boję co z nim zrobi) chociaż nie mają w planach ogniska, ale stwierdziła, że spróbuje przekonać panie z przedszkola, żeby zrobić ognisko w przedszkolu też. Zobaczymy, ma dar przekonywania, czyt. płacze tak długo aż się wszyscy zlitują, więc ma szanse.
Też bym tak chciała, szkoło wróć!
Jestem osobiście kibicem i zwolennikiem ekologii, robię co mogę, aby pomóc Matce Ziemi i wpoić to mojej rodzince, choć są jeszcze po złej stronie mocy wraz z mężem i zawsze, gdy słyszę:
- po co my segregujemy śmieci?
to odpowiadam:
- aby Matce Ziemi było lżej.
Jak gonię dzieciaki, żeby wyrzucały śmieci do odpowiednich pojemników, to zawsze słyszą ode mnie:
- pomóżcie Matce Ziemi.
Uczę wyłączania ładowarek, żeby nie wisiały w tych kontaktach, gdy nic się nie ładuje. Jak tylko telefony się naładują, to je odłączam.
Gaszę, yhmm raczej wyłączam światła po wszystkich i włączam tylko najpotrzebniejsze, choć to nie wiem czy zasługa akurat ekologii czy oszczędności :-).
Jednym słowem pomagam jak mogę.
A Ziemia piękna latem jest:
Z prezentami w postaci psa i innych cudeniek.
Piękna zimą jest:
Miłego dnia. :-)